Cześć wszystkim! Przyszły do mnie w tym tygodniu dwie małe paczuszki, więc chciałam się z Wami podzielić ich zawartością. Jeśli jesteście ciekawi co obie kryją, zapraszam do kontynuowania czytania :)
Dzisiaj
przychodzę do Was z kolejną nominacją do Liebster Blog Award. Jest
to tag krążący po blogach, którego zadaniem jest przybliżenie upodobań danego blogera. Nominowany odpowiada na zadane mu pytania, dzięki czemu
możemy kogoś lepiej poznać. Dziś możecie się dowiedzieć czegoś
więcej o mnie w kategorii nie tylko książkowej, ale również
filmowej, serialowej i troszkę podróżniczej. Za nominację do tagu
serdecznie dziękuję Agnieszce z bloga Książka od kuchni !
O
książce tej zaczęło się robić głośno jakiś czas temu.
Pojawiała się w wielu recenzjach na blogach, które czytam oraz na
instagramie, który chętnie oglądam. Zaciekawił mnie opis książki,
okładka oraz tytuł. Do tego, kiedy ujrzałam tę pozycję w
Biedronkowej wyprzedaży za 10 zł, wzięłam ją bez wahania!
Hej kochani! Dokładnie 16 stycznia br. odbyła się pierwsza edycja 'Spotkania śląskich moli książkowych'. Zostało ono zorganizowane przez Karolinę z fejsbukowej grupy AK - Klub (nie) Anonimowych Książkoholików . Spotkanie odbyło się w Galerii Katowickiej mieszczącej się w centrum stolicy województwa śląskiego. Wiem, że w innych miastach także organizowane są takie spotkania. Zajrzyjcie na grupę - tam na pewno znajdziecie się więcej szczegółów. Jak wyglądało spotkanie? Ile przyszło osób? O czym rozmawialiśmy? Zapraszam do dalszego czytania :)
Słomiany zapał, czyli syndrom dotykający co drugiego Polaka... Przyznajcie, czy choć raz i Was on nie dopadł? Postanowiliście zacząć nowy sport, regularnie ćwiczyć, czytać więcej książek, nauczyć się gotować, nauczyć się grać na gitarze, zapisać na kurs językowy, etc. Zaczynaliście te wszystkie zajęcia z wielkim zaangażowaniem, z myślą, że się Wam uda, że dopniecie swego i pokażecie innym, kto tu rządzi. Tymczasem po dwóch tygodniach intensywnych treningów, po nieudanych próbach upieczenia ciasta drożdżowego, po miesiącu prób zagrania prostej piosenki na gitarze, czy po dwóch miesiącach nauki języka obcego stwierdziliście, że nie macie już na to siły, że i tak nic z tego nie będzie, że szkoda Waszego czasu, że nie dacie rady. Czy przypominacie sobie takie sytuacje z Waszego życia? Bo ja owszem. I to nie raz ani nie dwa.
Agnieszka z bloga Książka od kuchni nominowała mnie do ciekawego tagu jakim jest The Name Game Book Tag. Cała zabawa polega na podaniu do każdej litery swojego imienia tytułu książki, która się przeczytało, chce się przeczytać, planuje się zakupić, itp. Niestety mam bardzo krótkie imię, więc nie pobawię się za dużo, ale cóż zrobić. Zachęcam do przeczytania, a oznaczonych na dole do zabawy :)
Książka
„Elementarz stylu” wpadła mi od razu w oko, gdy tylko ukazała
się w księgarniach. Jej piękne wydanie, materiałowa oprawa i
cudowne wnętrze tylko nasiliły moją chęć kupna tej pozycji. No
więc stało się – książka wylądowała w koszyku jednej z
internetowych księgarni i już po paru dniach znalazła się na
mojej półce. Sięgnęłam po nią niemal od razu, bo nie mogłam
się doczekać przeczytania tych cudownych treści i przyjrzenia się
bliżej pięknym zdjęciom Kasi.
Urodziny każdy z nas obchodzi raz do roku i dla mnie jest to wspaniały czas, aby móc spędzić czas z najbliższymi, porozmawiać, pośmiać się i powspominać stare czasy. Parę dni temu obchodziłam swoje urodziny i w związku z tym chciałabym się z Wami podzielić kilkoma szczegółami z tej imprezy, m.in. co przygotowałam do jedzenia oraz jakie prezenty dostałam od najbliższych.
Beata
z bloga czasdlaksiążki nominowała mnie do blogowego tagu Liebster
Blog Award, zadając poniższe pytania, na które z miłą chęcią
udzieliłam odpowiedzi :) Dziękuję Beatko za nominację i pamięć
o mnie!
Książkę
„Fangirl” nabyłam w szale zakupów, zachęcana całą jej
promocją i otoczką medialną, która się wytworzyła. Do tego moje
oko przykuł jeden z moich ulubionych kolorów na okładce, czyli
miętowy. Nabyciu tej pozycji towarzyszyły zatem dwa zjawiska:
„podążaj za tłumem” oraz „kobiety kupują oczami”. Jakże
bowiem mogłam nie włożyć do koszyka książki, która ma tak
piękną i prostą okładkę? No i ten tytuł, po którym właściwie
nie wiadomo czego oczekiwać (ale oczekuję się oczywiście samych
najlepszych rzeczy). Takim oto sposobem „Fangirl” znalazła się
na mojej półce. Czy książka ta okazała się tak dobra jak o niej
mówili, czy była jednak dla mnie rozczarowaniem? Tego dowiecie się,
kontynuując czytanie.
Książkę
„Wszystkie jasne miejsca” zakupiłam po jej rekomendacji przez
jedną z osób z instagrama (którą serdecznie pozdrawiam, jeśli
czyta tego posta). Miałam duże oczekiwania wobec niej, ponieważ
widziałam, iż wielokrotnie była zachwalana w różnych recenzjach
oraz posiadała naprawdę wysoką ocenę na portalu lubimyczytać.pl.
Mając stos innych książek do przeczytania, postanowiłam nabyć i
tę pozycję i przekonać się samej czy naprawdę jest tak dobra jak
to o niej piszą.
Hej kochani! Z okazji założenia bloga obiecałam, że będzie rozdanie. Oto i ono! Możecie wygrać w nim piękną książkę do kolorowania Harry Potter! Po szczegóły zapraszam poniżej! :)
Dziś
zachęcam Was do przeczytania recenzji ostatniej części trylogii
„Igrzyska śmierci”, a mianowicie książki „Kosogłos”. Czy
pozycja ta podobała mi się tak samo jak poprzednie dwie części?
Tego dowiecie się czytając dalej posta... ZAPRASZAM! :)
Cześć! Cieszę się, że do mnie trafiłeś/aś! Jak widzisz, znajdziesz u mnie książki... duuuużo książek. Jedną z rzeczy, za którą je kocham jest możliwość podróży do innych światów. Zapraszam dziś na taką podróż ze mną!
Wasza Ann