Follow Me @turkusowasowa

wtorek, 24 października 2017

Nina Riggs - "Jasna godzina. Dziennik życia i umierania"

Autor: Nina Riggs
Tytuł: "Jasna godzina. Dziennik życia i umierania"
Tytuł oryginału: "The Bright Hour. A Memoir of Living and Dying"
Przekład: Dorota Malina
Wydawnictwo: Literackie
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 358


Wiele książek opowiada o życiu, umieraniu, o pasjach, namiętnościach, rzeczach ważnych i mniej ważnych. Książka Niny Riggs jest jednak wyjątkowa. Jest bowiem autobiografią autorki, która skrupulatnie opisuje w niej swoją nierówną walkę z chorobą nowotworową. Nina dotychczas była szczęśliwą żoną Johna i matką dwóch chłopców - Freddy'ego oraz Benny'ego. Jak wynika z treści książki, w 2015 roku wykryto u niej raka piersi. Choroba nie była dla Niny zaskoczeniem, gdyż jej matka również się z nią zmagała i przypadki zachorowań pojawiały się już wcześniej w rodzinie. Mimo to każdy zdaje sobie doskonale sprawę, że na taką wiadomość nigdy nie można być przygotowanym. Życie autorki zmieniło się diametralnie - musiała dostosować je do podawanych dawek chemii, naświetlań, wypadających włosów. Musiała nauczyć się żyć na nowo z chorobą, a co gorsza, nauczyć również swoją rodzinę żyć z tą wiadomością. Wraz z panią Riggs przechodzimy przez kolejne etapy choroby i przeżywamy wszelkie zmiany w jej życiu. Obserwujemy zachowania jej męża, synów oraz bliskich ciesząc się, iż są dla niej ogromnym wsparciem, gdyż rak nie daje za wygraną.

"Jasna godzina" nie jest prostą i łatwą lekturą dla każdego. Właściwie to nie wiem dlaczego zdecydowałam się na przeczytanie tej powieści, gdyż doskonale zdaję sobie sprawę i doświadczyłam w życiu tego, co oznacza rak. Nie jest to grypa, na którą wystaczy wziąć witaminy i tabletkę na gardło. To poważna, przerażająca choroba, której rozwoju nikt nie jest w stanie przewidzieć. Najstraszniejsze jest w tym to, że cierpimy nie tylko my, ale także nasi bliscy, rodzina, przyjaciele oraz wszelcy ludzie z naszego otoczenia. Nie da się ukryć nowotworu oraz tego, że życie chorej osoby zmienia nagle kierunek o 180 stopni. Dzięki autorce książki, jeśli dotychczas nie mieliśmy styczności z tą chorobą (czego nikomu nie życzę!!!), możemy sami przekonać się, jakie męki muszą przeżywać ci ludzie. Ich życie staje się pełne wyrzeczeń. Niejednokrotnie nie są w stanie już wykonywać czynności, którymi zajmowali się wcześniej. Teraz ich życie stanowi choroba.

"- Jak to możliwe, że nie płaczesz? - pytam, niemal zirytowana.- Już swoje wypłakałam - odpowiada. - Znudziło mi się. Ty po prostu masz zaległości."

Książkę czyta się ciężko dlatego, iż wiemy, że jest to prawdziwa historia. Nie wyobrażam sobie cierpienia męża i dzieci oraz rodziny pani Riggs, którzy muszą stawiać czoła nowej sytuacji i wspierać kochającą żonę i matkę w jej zmaganiach z śmiertelnym wrogiem. Wszelkie dialogi, zapiski z życia autorki jeszcze bardziej wpływają na wyobraźnię Czytelnika i pozwalają zajrzeć wgłąb życia Niny i jej rodziny. Z pewnością nie jest to proste. Wątpię bowiem, iż czytanie o czyimś cierpieniu może dostarczać nam jakiejkolwiek rozrywki, jak to powinno mieć miejsce podczas wieczornego czytania większości lektur. "Jasna godzina" przedstawia nam jednak zupełnie inne wartości i ma inne zadanie - nie ma nas bawić i umilać nam czasu. Ma być przesłaniem, by swoje życie wykorzystwać w 100%, póki jeszcze je mamy. Niewiadomo bowiem, jaki los jest nam pisany. Dzisiaj jesteśmy, jutro może nas już nie być. Warto zatem okazywać czułość swojej rodzinie i bliskim każdego dnia, warto być uprzejmym dla innych tak, by zawsze ciepło o nas myśleli. Każdemu czasem jest ciężko, ale musimy wiedzieć, że inni mają jeszcze ciężej, a mimo to walczą i dają sobie radę. Zatem walczmy, żyjmy, przeżywajmy! Carpe diem!




Wasza Ann


Ocena: 9/10


- - -
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.



22 komentarze:

  1. Lubię poświęcać czas ciężkim książkom i trudnym tematom, a ten tytuł zwrócił moją uwagę już jakiś czas temu i bardzo chciałam go poznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz i czerpiesz z takich lektur wiedzę, to zdecydowanie polecam!

      Usuń
  2. Nie spodziewałam się takiej tematyki w tej książce, jednak jestem bardzo ciekawa interpretacji choroby w jasny sposób :)
    POCZYTAJ ZE MNĄ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze powiedziawszy patrząc na samą okładkę też bym się nie spodziewała o czym jest :)

      Usuń
  3. Nie miałam z tym do czynienia niestety ;)
    Zapraszam do mnie, mogłabym prosić o kliknięcie w link w tym poście? Byłabym bardzo wdzięczna :)
    Przy okazji zachęcam do wspólnej obserwacji :)

    http://veronicalucy.blogspot.com/2017/10/lace-up-skirt.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zaproszenie, ale nie klikam w żadne linki :)

      Usuń
  4. najważniejsze to każdego dnia żyć na 110 %, żeby wykorzystać najlepiej czas, który jest dla nas przeznaczony :)
    pomimo wszystko lubię czytać takie książki i czuję, że ta znajdzie się na mojej liście 'do przeczytania w 2017' :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za takimi książkami :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurde dziewczyno, jestem zakochana w Twoich zdjęciach! ♥
    Co do książki to wydaje mi się, że będzie to coś dla mnie, więc porozglądam się za nią :D

    Obsession With Books

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie zachęca mnie ta książka, nie wiem czy jestem gotowa na takie tematy...

    Pozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG

    OdpowiedzUsuń
  8. Książkę muszę przeczytać tym bardziej, że ciekawią mnie takie pozycje.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym bardziej polecam i będę oczekiwać Twojej recenzji :)

      Usuń
  9. Będę musiała po nią sięgnąć, szczególnie, że jak mówisz, jest oparta na faktach i czuć w niej prawdę. Myślę, że takie pozycje są po prostu ważne, nie chcę się nad tym rozwodzić. Domyślam się, że nie jest lekko czytać taką książkę, szczególnie jeśli przywołuje pewne wspomnienia. Rak jest chorobą odbierającą człowiekowi wszystko, a rodzina jest ludźmi, którzy w tym momencie muszą stawać na wysokości zadania i być tym wszystkim, choć sami wiedzą, że im również odebrano to, co najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, łatwo nie było mi przebrnąć przez tą książkę, ale myślę, że warto czytać takie pozycje.

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, który nie jest spamem! Motywuje do dalszej pracy i pisania :)

Jeśli spodobał Ci się blog, zachęcam do jego obserwacji oraz odwiedzenia mnie w social mediach!