Tytuł: "Zły Romeo"
Tytuł oryginału: "Bad Romeo"
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 432
Cassie i Ethan mają
wielkie marzenia związane z aktorstwem. Mimo niechęci ich rodziców,
podchodzą do egzaminów do prestiżowej szkoły aktorskiej, gdzie
też pierwszy raz się spotykają. Podczas ćwiczeń nauczycielka
zauważa niezwykłą chemię między tym dwojgiem obcych sobie
młodych ludzi, którą dostrzegają również recenzenci w czasie
odgrywanych przez Cassie i Ethana sztuki „Romeo i Julia”. Jak się
okazuje, młodzi nie tylko czują więź między sobą na scenie, ale
i poza nią. Ich relacja nie należy jednak do prostych, gdyż główni
bohaterowie mają na siebie destrukcyjny wpływ.
Leisa Rayven
przedstawia nam ciekawą historię opartą na ponadczasowej historii
Romea i Julii, osadzoną w teatralnych realiach. Nie jest to typowo
miłosna historia, gdzie do czynienia mamy z cukierkowymi postaciami
i wielką namiętnością. Tu owszem, namiętność jest, ale
przeplatana wydarzeniami zarówno teraźniejszymi jak i przeszłymi –
nie ma kumulacji tego uczucia. Dzięki temu książkę czyta się
przyjemnie i z zainteresowaniem. Zabieg retrospekcji pozwala na pełne
poznanie bohaterów, ich uczuć i przemyśleń. Przekrój emocji
pokazanych przez autorkę, takich jak miłość, pożądanie, radość,
złość, nienawiść, rozpacz sprawiają, iż dla Czytelnika książka
ta to zdecydowanie rollercoaster! Raz cieszymy się wraz z
bohaterami, a za chwilę płaczemy (tak, uroniłam jedną łezkę!).
Osobiście książka
bardzo mi się podobała, co zresztą muszę powiedzieć o większości
pozycji wydawanych przez Wyd. Otwarte. Chyba jeszcze nigdy nie
zawiodłam się na ich pozycjach wydawniczych, za co jestem bardzo
wdzięczna, bo zawsze mam pewność, że mogę oczekiwać czegoś
dobrego. Pierwszą część historii Cassie i Ethana czytałam z
wielkim zapałem. Większość przemyśleń bohaterów skupia się na
wydarzeniach z przeszłości, które możemy poznać zarówno z
opowieści Cassie, jak i notatek z jej pamiętnika, czy maili
wymienianych między postaciami. Są jednak przebitki
teraźniejszości, dzięki czemu możemy ocenić sytuację,
zastanowić się nad motywami postępowania bohaterów i się z nimi
zjednoczyć (bądź nie). Po tej części nie jestem w stanie ocenić,
czy za to co zrobił Ethan go lubię, czy nienawidzę. Jestem ciekawa
jak rozwinie się ta historia i jak postąpi Cassandra. Zabieram się
zatem za kolejną część „Zła Julia”, której premiera już 13
września!
Ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Otwartemu.
Może kiedyś w końcu się skuszę na ten tytuł. :)
OdpowiedzUsuń___
Pozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Polecam i rowniez pozdrawiam!
UsuńMnie też książka się podobała, dopóki bohaterka nie zmieniła się w "napaloną bombę". Na pewno sięgnę też po drugi tom, ale z zakończenia tej części nie jestem zbyt zadowolona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♥ ♥
Potwierdzam, ze bylo to irytujace :D
UsuńMam chrapkę na tę książkę już od dłuższego czasu, a skoro premiera drugiej części niebawem, to może najwyższy czas się za nią wziąć :)
OdpowiedzUsuńczytelniczkaa97.blogspot.com
Zdecydowanie! :)
UsuńSłyszałam różne opinie na temat "Złego Romeo" i jakoś nieszczególnie mam ochotę na tą książkę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Ja tam akurat lubię takie powieści. Zwłaszcza od tego wydawnictwa :D
Usuń