Parę
dni temu zrecenzowałam pierwszą część trylogii „Igrzyska
śmierci”, a dziś przyszedł czas na krótką recenzję części
drugiej. Zapraszam do czytania :)
„W
pierścieniu ognia” to powieść, w której ukazane są dalsze losy
głównych bohaterów części pierwszej, zwycięzców igrzysk –
Katniss oraz Peety. Oboje przygotowywani są przez Kapitol do turnee
zwycięzców, podczas którego mają odwiedzić wszystkie dystrykty
Panem i wygłaszać przemowy na cześć Kapitolu, pokazując przy tym
wszystkim swoją miłość, dzięki której udało im się przetrwać
i wygrać w ubiegłych igrzyskach. Niespodziewanie jednak, desperacki
akt Katniss w czasie igrzysk, kiedy to razem z Peetą chcieli zjeść
zatrute jagody, został uznany przez społeczeństwo Panem za przejaw
buntu wobec Kapitolu. W państwie zaczęło dochodzić do zamieszek i
rebelii, a prezydent Snow za wszystko obwiniał główną bohaterkę,
którą wraz z Peetą i wszystkimi innymi dotychczasowymi zwycięzcami
igrzysk skazał na ponowny w nich udział.
Ta
część jest dla mnie chyba najlepsza spośród całej trylogii.
Przeczytałam ją błyskawicznie, historia bowiem bardzo wciąga. W
książce dzieje się bardzo dużo, jest wiele zwrotów akcji,
niespodziewanych zdarzeń. „W pierścieniu ognia” to już nie
tylko same igrzyska. Suzanne Collins daje nam wgląd w państwo,
władzę i ludzi. Opisuje emocje mieszkańców Panem, pokazuje jak
zaczyna rodzić się w nich nadzieja na uwolnienie od tyranii
prezydenta oraz Kapitolu i jak zaczynają się buntować przeciwko
niesprawiedliwości i wykorzystywaniu. Obraz prezydenta Snowa,
ogarniętego chęcią całkowitej władzy i podporządkowania
mieszkańców budzi w nas niechęć, wręcz nienawiść. Rodzi się w
nas też współczucie dla uciśnionych mieszkańców oraz podziw dla
Katniss i Peety, którzy dzielnie stawiają czoła czekającym na
nich wyzwaniom i trudnościom.
Podsumowując,
książka ta jest z pewnością równie ciekawa i wciągająca jak
„Igrzyska śmierci”. Czyta się ją szybko, gdyż słownictwo nie
jest skomplikowane, za to historia w powieści toczy się w zawrotnym
tempie i błyskawicznie się zmienia. Czytelnik chce poznać, co
będzie dalej i kogo ostatecznie wybierze Katniss – Peetę czy
Gale'a? Jak postąpią główni bohaterowie? A jak postąpi prezydent
Snow wobec rebelii mieszkańców Panem? Te wszystkie czynniki i wątki
poruszone przez autorkę mają wpływ na świetne opinie o tej
części, które ja również podzielam.
"W pewnym momencie trzeba przestać uciekać, odwrócić się i stawić czoło tym, którzy pragną twojej śmierci. Najtrudniej jest znaleźć w sobie odwagę."
"Szkoda, że nie możemy zatrzymać tej chwili, tu i teraz, żeby żyć w niej na zawsze."
Love,
Turkusowa
Sowa ®
Pomimo tego, że całą trylogię Igrzysk Śmierci już przeczytałam, to po twojej recenzji nabrałam ochoty na jej ponowne przeczytanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://monicas-reviews.blogspot.com/
Jak tylko masz czas, to do dzieła kochana! :D
UsuńMnie też najbardziej podobała się ta część trylogii ❤
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Muminek ^^
ksiazkowa-dolina.blogspot.com
Również uważam,że to zdecydowanie najlepsza część! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudia
Uwielbiam całą serię, chociaż czytałam ją dawno temu, więc chyba ją sobie odnowię :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńksiazkowy-termit.blogspot.com
Hejka, nominowałam cię w tagu. :)
OdpowiedzUsuńhttp://juluska18.blogspot.com/2015/12/liebster-blog-award-1.html?m=1
Dzięki! Na pewno odpowiem w wolnym czasie :)
UsuńUwielbiam całą trylogię i każdy tom pochłonęłam w bardzo szybkim czasie. Pamiętam swoje zaskoczenie, gdy o raz pierwszy przeczytała W pierścieniu ognia... ahh to były czasy! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com
To również moja ulubiona część :) film też jest rewelacyjny, chyba najlepsza ekranizacja :)
OdpowiedzUsuń